W ostatnim wywiadzie były zawodnik Manchesteru City- Wilfried Bony podzielił się dziennikarzami swoimi wspomnieniami z pobytu na Etihad. Mimo iż, napastnik nie wkomponował się dobrze w zespół Manuela Pellegriniego, zaś u Pepa Guardioli kompletnie nie figurował w planach, Iworyjczyk nie zapomniał o wielu pięknych momentach jako Obywatel.
Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej na Etihad spędził 1,5 sezonu, po czym został wypożyczony ze Stoke. Garncarze nie zdecydowali się na transfer definitywny piłkarza, wobec czego po sezonie powrócił on do Manchesteru, gdzie ostatniego dnia okienka transferowego został sprzedany do swojego dawnego klubu- Swansea, za 13 mln funtów.
– Pep Guardiola jest jednym z najlepszych trenerów na świecie– powiedział footmercato Bony.
– Gra w jego zespole byłaby czymś niesamowitym. Mieliśmy dobrą relację. Najważniejsze dla mnie jednak jest teraz skupienie się na grze w nowym klubie- Swansea. Chciałbym dawać tu z siebie wszystko.
– Pod koniec sezonu było mi ciężko, miałem problemy zdrowotne.
– Było jednak wiele dobrych momentów. Wygraliśmy Puchar Ligi, doszliśmy do półfinału Ligi Mistrzów, co nie udało się temu klubowi jeszcze nigdy. Przeżyłem tu jednak także wiele złych chwil, głównie ze względu na kontuzje.
– Najlepszy był dla mnie okres pomiędzy październikiem a grudniem, kiedy spisywałem się znakomicie. Później jednak przyszły kontuzje, które przekreśliły moje szanse na dobre występy.
– Jakby na to nie patrzeć, to była wspaniała przygoda. Uczymy się całe życie. Pobyt w Manchesterze był dla mnie lekcją życia. Powrót do klubu, który sprawił, że moje nazwisko zrobiło się w Anglii znane to coś więcej niż przywilej, niż przyjemność. Będąc w Swansea jestem w domu.