Wszystkie obawy kibiców Manchesteru City o wynik dzisiejszego spotkania w 1/8 finału Champions League z Schalke 04 okazały się płonne. Osłabieni brakiem Kevina DeBruyne, Fernandinho, Vincenta Kompany, Benjamina Mendy, Nicolasa Otamendiego gospodarze z Etihad Stadium nie mieli większego problemu z pokonaniem kompletnie bezbronnego przedstawiciela Bundesligi.
Losy awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów rozstrzygnęły się już w pierwszych 45 minutach spotkania. Obywatele kompletnie zdominowali pierwszą odsłonę spotkania i w przeciągu 7 minut pozbawili Niemców jakichkolwiek złudzeń na korzystny dla nich wynik. ?Strzelanina? rozpoczęła się w 35 minucie kiedy to Sergio Agüero na bramkę zamienił podyktowany chwilę wcześniej rzut karny za faul na Bernardo. W 3 minuty później snajper Obywateli podwyższył wynik na 2:0. Formalności w pierwszej połowie dopełnił były piłkarz Royal Blue Leroy Sane. W przypadku dwóch strzelonych przez The Citizens bramek nie obyło się bez kontrowersji i kwestię rzutu karnego i trzeciej bramki rozstrzygnął dopiero po dłuższej przerwie asystent VAR.
Na drugą połowę obie drużyny wyszły bez personalnych zmian, a i obraz gry nie uległ zmianie. Nadal stroną przeważającą byli podopieczni Pepa Guardioli. Już 53 minucie Leroy Sane umieścił piłkę w bramce gości po raz czwarty. Niestety, asystent sędziego uznał, że reprezentant Niemiec znajdował się na pozycji spalonej, co potwierdziła po raz kolejny konsultacja z asystentem obsługującym VAR. Ten sam arbiter miał pole do popisu nie całe 3 minuty później kiedy to wspaniałym podaniem do Sterlinga popisał się rozgrywający perfekcyjne spotkanie Leroy Sane. Zdaniem sędziego liniowego reprezentant Anglii znajdował się w czasie podania przed obrońcami Schalke i wzniósł w górę chorągiewkę sygnalizując pozycję spaloną. Jak się chwilę później okazało, nie miał racji i dzięki często krytykowanemu systemowi VAR bramka na 4:0 została słusznie uznana.
Ze wskazaniem na punkt oznaczający środek boiska nie było natomiast problemu przy piątej bramce dla Obywateli. Kolejne niekonwencjonalne podanie Sane wykorzystał Bernardo Silva. Kompletnie zdemotywowani piłkarze z Gelsenkirchen złożyli broń czego konsekwencją była 6 bramka strzelona przez wprowadzonego w 64 minucie za Davida Silvę młodego Phila Fodena. Wynik spotkania na 7:0 ustalił w 84 minucie również wprowadzony w drugiej połowie Gabriel Jesus.
Obywatele najmniejszym nakładem sił zdemolowali ubiegłorocznych wicemistrzów Niemiec, a wynik 7:0 wydaje się najmniejszym wymiarem kary dla drużyny Domenico Tedesco.
Manchester City F.C.: Ederson, Danilo, Walker, Laporte (72. Delph), Zinčenko, B. Silva, Gündo?an, D. Silva (C) (64. Foden), Sterling, Agüero (64. Jesus), Sané.
Rezerwowi: Muric, Stones, Delph, Mahrez, Jesus, Foden, Humphreys.
FC Schalke 04 Gelsenkirchen: Fährmann, Bruma, Stambouli, Sané, Oczipka ? Serdar, McKennie (74. Mendyl), Konopljanka, Bentaleb, Burgstaller (79. Teuchert), Embolo (69. Skrzybski).
Rezerwowi: Nübel ? Mendyl, Rudy, Matondo, Kutucu, Skrzybski, Teuchert.
Bramki: 35. Agüero (kar.), 38. Agüero, 42. Sané, 57. Sterling, 71. B. Silva, 78. Foden, 84. Jesus
Żółte kartki: Danilo, Zinchenko (MAC), Bruma (SCH)