Julian Alvarez uważa, że to przyjemność grać u boku Erlinga Haalanda po tym, jak latem obaj napastnicy dołączyli do Manchesteru City.
Argentyńczyk ma rozpocząć ostatni mecz grupowy Ligi Mistrzów z Sevillą w środę wieczorem, podczas gdy Haaland wciąż dochodzi do siebie po kontuzji, która wykluczyła go z gry w wygranej meczu z Leicester City w weekend.
Niesamowity start Haalanda w Manchesterze City, z 22 golami w 16 meczach, umocnił jego miejsce w drużynie, ale obaj zawodnicy wybiegali już ze sobą na boisko trzy razy.
– Przede wszystkim granie u jego boku to przywilej – powiedział Alvarez.
– Zawsze wspaniale jest grać z najlepszymi graczami na świecie. Jesteśmy z Haalandem w podobnym wieku, ale myślę, że możemy się od siebie uczyć. Lubię go i zawsze chcemy dawać zespołowi to, co najlepsze – powiedział Alvarez.
– Mimo wszystko jesteśmy bardzo różnymi graczami. Zajmuję różne pozycje na boisku. W River miałem kolegów z drużyny, którzy byli wielkimi graczami, więc ufam sobie i własnym umiejętnościom. Inni gracze też mi ufają.
Źródło: www.mancity.com