Sergio Aguero, który po przyjściu Gabriela Jesusa w ostatnich meczach stracił miejsce w wyjściowej jedenastce Manchesteru City, skomentował swoją sytuację. Argentyńczyk, mający kontrakt obowiązujący do czerwca 2019 roku, przyznał, że jego przyszłość jest w rękach klubu.
– Czasem takie rzeczy się zdarzają. Kiedy jesteś na ławce rezerwowych, musisz czekać na swoją kolej.
– Muszę pomóc zespołowi na tyle, ile tylko dam radę w ciągu tych trzech miesięcy, a potem zobaczymy, jakie plany w stosunku do mnie będzie miał klub. Ja oczywiście chciałbym zostać.
Zapytany o ubiegłotygodniowe spotkanie z Guardiolą, na którym był też agent piłkarza, Aguero odpowiedział wymijająco.
– Sprawy związane z klubem, nic dziwnego. Rzeczy prywatne, które powinny zostać w czterech ścianach.
Z kolei sam Guardiola na dzisiejszej konferencji po meczu ze Swansea przyznał, że wierzy w Kuna i dalej uważa go za kluczowego zawodnika Obywateli.
– Jego reakcja na fakt, że dzisiaj zabrakło go w wyjściowej jedenastce była perfekcyjna. Nie ma się czym martwić. Trudno jest mi sadzać na ławce zawodników takich jak Aguero, Bravo, Fernando, Otamendi czy Kelechi, bo oni wszyscy zasługują na grę.
– Sergio będzie grał z Gabrielem i bez niego, ale dzisiaj zdecydowałem się zagrać trójką, która dobrze spisała się w spotkaniach z Crystal Palace i West Hamem.