Sezon Premier League to zawsze rollercoaster emocji, a wyścig o koronę króla strzelców to jak osobny serial z własnymi zwrotami akcji. Kibice, bukmacherzy i fani fantasy footballu z wypiekami na twarzy śledzą każdy gol, każdą asystę, każde potknięcie. No i oczywiście – każdy transfer, bo przecież nowy napastnik w City to zawsze temat na pierwszą stronę. Ale czy w tym sezonie to właśnie zawodnik Manchesteru City sięgnie po tytuł najlepszego strzelca ligi? Sprawdźmy!
Manchester City – fabryka goli
Nie ma co ukrywać – Manchester City to maszyna do zdobywania bramek. Pep Guardiola potrafi wycisnąć z ofensywy tyle, ile z cytryny do lemoniady w upalny dzień. Niezależnie od tego, czy na szpicy gra Haaland, czy ktoś inny, City zawsze jest w czołówce pod względem liczby strzelonych goli. W poprzednich sezonach to właśnie piłkarze The Citizens regularnie pojawiali się w czołówce klasyfikacji strzelców.
No dobrze, ale czy to wystarczy, żeby znowu zgarnąć koronę? Przecież konkurencja nie śpi. Salah, Isak, Darwin Núñez, a może ktoś z zaskoczenia? Premier League lubi niespodzianki, ale City ma w rękawie kilka asów.
Erling Haaland – norweski czołg na angielskich boiskach
Nie da się ukryć, że jeśli mówimy o typach na króla strzelców, to Erling Haaland jest pierwszym nazwiskiem, które przychodzi do głowy i znajdziemy na czele faworytów na https://polskieonlinekasyna.pl/.Norweg w swoim debiutanckim sezonie w Anglii rozbił bank, strzelając gole jak na zawołanie. Jego siła, szybkość i instynkt snajpera sprawiają, że obrońcy Premier League mają z nim więcej problemów niż z porannym wstawaniem w poniedziałek.
Bukmacherzy nie mają wątpliwości – Haaland to główny faworyt. Kursy na niego są niskie, ale nie bez powodu. Jeśli tylko ominą go kontuzje, a City będzie grało swoje, to trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś inny miał go przegonić. Oczywiście, piłka nożna bywa przewrotna. Czasem wystarczy jeden uraz, kilka meczów bez gola i już robi się ciekawie.
A może ktoś inny z City?
Okej, Haaland to oczywisty wybór, ale co z resztą ekipy? Phil Foden coraz częściej pokazuje, że potrafi nie tylko asystować, ale i strzelać. Omar Marmoush? Egipcjanin ma nosa do goli i jeśli dostanie więcej minut, może zaskoczyć. Ryan Cherki? On raczej woli podawać, ale kto wie, może w tym sezonie postanowi trochę postrzelać?
W City jest tylu ofensywnych graczy, że czasem aż trudno przewidzieć, kto akurat będzie miał swój dzień. To trochę jak z pudełkiem czekoladek – nigdy nie wiesz, na co trafisz. Ale jedno jest pewne: jeśli ktoś z tej drużyny złapie formę, to może powalczyć o koronę.
Konkurencja nie śpi
No dobrze, ale przecież Premier League to nie tylko Manchester City. Mohamed Salah z Liverpoolu to stały bywalec czołówki strzelców. Alexander Isak z Newcastle? Młody, głodny sukcesów i coraz bardziej pewny siebie. Harry Kane co prawda wyemigrował do Niemiec, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto chce przejąć jego schedę.
Nie zapominajmy też o niespodziankach. Kto rok temu stawiałby na Olliego Watkinsa czy Jarroda Bowena? Liga angielska kocha czarne konie, więc nie zdziwmy się, jeśli nagle objawi się nowy snajper, o którym dziś jeszcze nie myślimy.
Typy bukmacherskie – czy warto stawiać na City?
Jeśli lubisz bezpieczne typy, Haaland to potencjalny pewniak. Kursy nie powalają, ale szanse są naprawdę spore. Jeśli jednak wolisz trochę ryzyka i marzysz o większym zwrocie, możesz postawić na Fodena lub Marmousha – kursy będą wyższe, a satysfakcja z trafienia takiego typu… bezcenna.
Pamiętaj jednak, że Premier League to liga, w której wszystko jest możliwe. Kontuzje, rotacje, nagłe zrywy formy – to wszystko sprawia, że nawet najlepsze typy mogą się wywrócić do góry nogami. Ale przecież właśnie za to kochamy angielską piłkę, prawda?
Byli królowie strzelców z Manchesteru City – historia pełna niespodzianek
Choć Manchester City od lat słynie z ofensywnej gry i worka goli, to tytuł króla strzelców Premier League nie zawsze trafiał w ręce ich napastników. W ostatnich dekadach tylko kilku zawodników The Citizens sięgnęło po tę prestiżową koronę. Najgłośniejszym nazwiskiem jest oczywiście Sergio Agüero, który przez lata był postrachem bramkarzy i regularnie bił rekordy strzeleckie, choć – co ciekawe – tylko raz (w sezonie 2014/15) został oficjalnie królem strzelców ligi. Najnowsza historia to oczywiście Haaland. Norweska maszyna do strzelania goli co roku masowo pakuje piłkę do siatki rywali.
Podsumowanie – City ma szansę, ale…
Podsumowując: zawodnik Manchesteru City ma ogromne szanse na koronę króla strzelców. Haaland to faworyt, ale nie można wykluczyć niespodzianek. Jeśli lubisz emocje, śledź wyścig o tytuł najlepszego strzelca i nie bój się czasem postawić na mniej oczywistego bohatera. W końcu w Premier League wszystko jest możliwe – nawet to, że bramkarz strzeli hat-tricka. No dobra, może nie aż tak… Ale kto wie?