Matheus Nunes był pod wrażeniem efektownego gola Erlinga Haalanda podczas wygranego 5:0 meczu Ligi Mistrzów ze Spartą Praga.
Pierwszy gol Norwega tego wieczoru padł tuż przed upływem godziny gry, po tym jak akrobatycznie wyskoczył w powietrze i skierował piłkę w róg bramki po dośrodkowaniu Savinho.
– To był niesamowity gol. Po jego strzale po prostu brakowało mi słów. Kiedy strzelił podobnego gola Borussii Dortmund, oglądałem to w telewizji, a teraz zobaczenie tego na żywo było niesamowite.
– Nawet gdyby mecz zakończył się wynikiem 1:0, i tak mielibyśmy satysfakcjonujący nas wynik. Naszym celem jest wygranie meczu, 1:0 czy 5:0 nie robi dla nas różnicy. Oczywiście chcemy strzelić jak najwięcej goli, ale to i tak jest wygrana.
– Nawet gdybyśmy wygrali jedną bramką, to i tak byłoby to dla nas tak samo ważne. Na szczęście tym razem strzeliliśmy kilka pięknych bramek.
Źródło: www.mancity.com