Etihad Stadium
fot. www.mancity.com

Pomocnik Manchesteru City, Yaya Toure wyznał, że jest bardzo szczęśliwy w zespole Obywateli i chciałby bronić barw klubu z Etihad Stadium tak długo, jak będzie to możliwe.

Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej był w ostatnim czasie intensywnie łączony ze zmianą barw klubowych. Zainteresowanie jego osobą wykazywał między innymi Inter Mediolan, ale ostatecznie Iworyjczyk zdecydował się na pozostanie w Manchesterze i walkę z zespołem o odzyskanie tytułu mistrza Anglii.

Kontrakt Toure z ekipą The Citizens wygasa wraz z końcem czerwca 2017 roku, a defensywny pomocnik po raz kolejny zadeklarował, że chce pozostać w Manchesterze City tak długo, jak będzie to możliwe.

– Wielu zawodników marzy o tym, aby grać w Manchesterze City, a ja mam taką możliwość. Jest wielu piłkarzy, takich jak Maldini,  Baresi, Del Piero czy Totti, którzy grali długo w jednym klubie i byli dla niego bardzo ważni.

– To wielka odpowiedzialność, zwłaszcza w oczach fanów. To właśnie kibice tworzą klub, a kiedy chcesz udowodnić swoją lojalność wobec niego, grasz w nim tak długo jak to możliwe. W związku z tym chcę zostać w Manchesterze City.

Toure odniósł się także do swojej gry w poprzednim sezonie, stwierdzając że mimo braku trofeów z Manchesterem City, nie był to dla niego zły rok.

– Poprzedni sezon wcale nie był dla mnie taki zły, jak mogłoby się wydawać, ponieważ udało mi się zdobyć trofeum z moim krajem i zdobyć kilka goli dla Manchesteru City.

– W zeszłym roku udało mi się zdobyć 25 goli grając na pozycji pomocnika, dlatego ludzie oczekiwali, że uda mi się to powtórzyć. Bramki to część gry, ale ludzie muszą zrozumieć, że na pozycji pomocnika jedną z rzeczy, którą staram się zrobić w pierwszej kolejności jest zorganizowanie zespołu, jego odpowiednie ustawienie, aby móc się bronić i zaatakować w decydującym momencie.

Źródło: www.manchestereveningnews.co.uk