Etihad Stadium
fot. www.mancity.com

W dalszym ciągu nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy pomocnika Manchesteru City, Jamesa Milnera. Kontrakt reprezentanta Anglii z ekipą Citizens wygasa wraz z końcem sezonu i wciąż nie udało się dojść do porozumienia w sprawie jego przedłużenia.

Działacze City niemalże od samego początku obecnego sezonu walczyli o podpisanie nowego kontraktu z Milnerem, jednak ten sukcesywnie odrzucał wszystkie propozycje, co sprawiło, że znalazł się na celowniku takich klubów, jak Arsenal czy Liverpool.

Według najnowszych raportów, działacze Obywateli zdecydowali się na złożenie ostatecznej oferty, na mocy której reprezentant Anglii inkasowałby 165 tysięcy funtów tygodniowo, co czyniłoby go jednym z najlepiej opłacanych zawodników w klubie. Odpowiedź Milnera miała być jednak negatywna.

Zdaniem szkoleniowca City, Manuela Pellegriniego, kluczową rolę w negocjacjach z zawodnikiem nie odgrywają pieniądze, lecz czas, jaki były zawodnik Aston Villi spędza na boisku.

W tym sezonie Anglik rozegrał 27 spotkań we wszystkich rozgrywkach, a chilijski szkoleniowiec City bardzo ceni go za jego uniwersalność. Mimo to, 29-letni zawodnik nie jest do końca zadowolony ze swojej roli w klubie.

– To jest decyzja Jamesa, którą musi podjąć na koniec sezonu i wybrać co jest najlepsze dla jego przyszłości. Zawsze mówiłem, że jest ważnym graczem dla naszego zespołu, ponieważ może grać na wielu różnych pozycjach. To bardzo inteligentny piłkarz. On zawsze daje z siebie 100 procent, ale nie wiem,  co wydarzy się na końcu sezonu – powiedział Pellegrini.

Źródło: www.sportinglife.com