Kelechi Iheanacho został bohaterem Manchesteru City w sobotnim meczu z Crystal Palace. 18-letni Nigeryjczyk pojawił się na placu gry w 89. minucie spotkania przy stanie 0:0 i kilka sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziego wpakował piłkę do bramki po uderzeniu Samira Nasriergo.
Napastnik City po zakończeniu spotkania nie krył radości ze swojego pierwszego gola w angielskiej Premier League, a także podziękował szkoleniowcowi, Manuelowi Pellegriniemu za otrzymaną szansę.
– Zdobyty gol znaczy dla mnie bardzo wiele. Jestem szczęśliwy i wdzięczny trenerowi za to, że wprowadził mnie na boisko. Fani oszaleli z radości, kiedy strzeliłem gola – mówił po meczu rozpromieniony zawodnik.
– Postaram się dawać z siebie jeszcze więcej na treningach i udowadniać, że zasługuję na szansę, kiedy pojawię się na boisku. Mam nadzieję, że będę mógł przyczynić się do dobrej gry zespołu, ale wiem, że na pewno nie będzie o to łatwo, bo mamy świetnych piłkarzy i muszę ciężko pracować.
Źródło: www.mcfc.co.uk