Manchester City mimo ogromnych starań nie zdołał zatrzymać w klubie Jamesa Milnera, który na zasadzie wolnego transferu zostanie nowym zawodnikiem Liverpoolu.
Działaczom klubu z Anfield udało się wygrać rywalizację z The Citizens i wyrwać reprezentanta Anglii z Manchesteru, ale przed nimi kolejne nie lada wyzwanie.
Okazuje się, że pojedynek Manchesteru City i Liverpoolu o podpis Milnera pod kontraktem był tylko przedsmakiem tego, co może czekać nas w kolejnych tygodniach na rynku transferowym. Jak łatwo się domyślić dotyczy ono Raheema Sterlinga i jego przyszłość w Liverpoolu.
Sterling już jakiś czas temu odrzucił możliwość podpisania nowego kontraktu z The Reds, a jego obecna umowa z klubem wygasa za dwa lata. Pomocnik nie ukrywa, że chętnie zmieniłby otoczenie już teraz, ale Liverpool chciałby zatrzymać go w klubie jeszcze przez jakiś czas.
Dłuższy pobyt zawodnika na Anfield może jednak znacznie obniżyć jego kwotę transferową w kolejnym okienku. Jeżeli Anglik zostanie w LFC na sezon 2015/16, to do końca jego umowy pozostanie zaledwie rok, przez co Liverpool może spodziewać się coraz niższych ofert za 20-letniego piłkarza.
Wszyscy na Merseyside mają świadomość tego, co może wydarzyć się w przyszłości i spekuluje się, że odpowiednia oferta finansowa może skusić działaczy Liverpoolu do wydania zgody na transfer reprezentanta Anglii. Mówi się, że Liverpool może zadowolić oferta oscylują w granicach 50 milionów funtów.
Zdaniem angielskich mediów sam zawodnik najchętniej przeniósłby się do odwiecznego rywala Liverpoolu – Manchesteru United.
Działacze Liverpoolu mają jednak nadzieję, że jeśli już muszą sprzedać Sterlinga, to Anglik przeniesie się do Manchesteru City bądź Realu Madryt, które także wyrażają zainteresowanie młodym piłkarzem.
Źródło: www.theguardian.com / www.manchestereveningnews.co.uk